czwartek, 30 lipca 2015

1 sierpnia 1944. Godzina “W” i twórczość poetów – żołnierzy

Biało-czerwone opaski noszone przez powstańców na prawym ramieniu fot. Wikipedia
















1 sierpnia 1944. Godzina “W” - kolejna historyczna rocznica. Bolesna, krwawa, pełna martyrologii i Mogił. Znów sięgam po poezję poetów Warszawy, poetów – żołnierzy. Czytam i rozważam... w kontekście Tamtych Wydarzeń, Apokalipsy Powstania Warszawskiego. Myślami i wyobraźnią jestem z tymi, którzy chcieli “być wolni i wolność sobie zawdzięczać”.


Więcej w artykule opublikowanym w “Naszym Świecie”. W ubiegłym roku. Bo wnioski wciąż te same...



Przepojeni romantycznym wzorcem miłości do Ojczyzny ci „polscy chłopcy” za jedyną właściwą postawę uznali walkę zbrojną. Podkreślmy, iż wybór ten był świadomy i nie był to tylko wynik bezwzględnego nakazu, konieczności wobec Ojczyzny. Wszystkie działania wroga zmierzały do tego, by „odkarmione bochnem trwóg” i „odchowane w ciemności” młode pokolenie Polaków uległo przemocy, by nie dokonało wyboru walki.

Jednak walka rozumiana była przez tych poetów-żołnierzy jako jedyna możliwość ocalenia godności ludzkiej. A poniesiona przez żołnierza śmierć nie była tylko konsekwencją ryzyka wojny, ale wynikiem konieczności walki ze złem panoszącym się na ziemi. Zatem złapane w potrzask dziejów pokolenie „Apokalipsy spełnionej” nie miało alternatywy. Czytaj dalej>>








Brak komentarzy :

Prześlij komentarz