piątek, 24 lipca 2015

Na nudę i nie tylko... laboratorium artystyczne dziecka

Kiedy są wakacje, a my nie jesteśmy nad morzem, w górach, nad jeziorem... ani nie zwiedzamy miast i miasteczek warto zorganizować dziecku domowe laboratorium artystyczne.
A co to takiego?


 
Coś w rodzaju “ART ATTACK”, takie spotkanie ze sztuką wielorako rozumianą.
W takim laboratorium dziecko rozwija swoje zdolności, zainteresowania, wyobraźnię. Ma doskonałą okazję, by być bardziej twórcze. Bo jest odpowiednio motywowane i stymulowane. Dziecko poznaje różnorakie techniki plastyczne i zaczyna je stosować. Może malować, rysować, rzeźbić, wycinać, przyklejać, a nawet szyć czy np. haftować. W tym artystycznym działaniu wykorzystuje różnorakie materiały, np, tekturę, tkaniny, masę solną, plastelinę i inne.
Laboratorium artystyczne pozwala na zajęcia interdyscyplinarne, ciekawe, a przede wszystkim niezwykle korzystne dla dziecka.
Warto zatem namówić dziecko do takich niekonwencjonalnych i oryginalnych działań artystycznych.

Nasz dzisiejszy przykład. Wprawdzie bardzo prosty, ale Elenie przypadł do gustu.

Mój przyjaciel pies – obrazek zdobiący pokój dziecka

Technicznie łatwy do wykonania. Dodatkowo można urozmaicić zajęcia kontekstem kulturowym, np. lekką, łatwo wpadającą w ucho piosenką. Tak, żeby nie było nudno... A dziecko dodatkowo korzysta! Mówimy po polsku lub też w języku, którego naukę chcemy wesprzeć.

Wykonanie:

1. Dziecko wycina z kolorowanki ulubionego zwierzaka (darmowe kolorowanki do pobrania oferuje wiele internetowych serwisów dla dzieci. Linki do kilku takich portali znajdziecie tutaj).
2. Przykleja go na kartkę z bloku technicznego.
3. Uzupełnia pracę – rysuje, wykleja bibułą, koloruje.

 
4. Gotową pracę oprawiamy w ramkę i oczywiście wieszamy w pokoju dziecka!
A propos ramki, następnym razem i ramka powstanie w naszym laboratorium. Pomysł już mamy.


Proste, prawda?

A piosenkę wybrałam taką:
 

 

Zapraszam do zabawy

6 komentarzy :

  1. Zabicie nudy i monotonii to nie taka prosta sprawa ;) wiem z autopsji bo sama mam dwójkę łobuziaków. Super pomysł z tym obrazkiem :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te manualno – plastyczne zainteresowania Eleny to moje ocalenie!
      Przy jej energii, ciekawości i niecierpliwości...
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Sama lubię takie zabawy plastyczne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. znowu czytając bloga, miałam uśmiech na twarzy :), co to za nowy pomysł tutaj powstał :). Powiem Tobie, że rysunek wyszedł przepięknie i dodatkowy plus, że połączyłaś do tego muzykę i naukę polskiego :) i dzięki za piosenke :) moja piosenka z dzieciństwa :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te piosenki coś takiego szczególnego w sobie mają, prawda? A u nas to już chyba przekaz pokoleniowy :) Ślę serdeczne pozdrowienia!

      Usuń