Otwieramy
przesyłkę
i jest: Mój
pierwszy dzienniczek
Agnieszki Fabisiak – Majcher i Elżbiety
Ławczys
od Wydawnictwa WiR!
Solidnie
wydany - twarde okładki, grube kartki. To ważne,
bo książka
ma przetrwać
próbę
czasu – będzie
bezcenną
pamiątką
z dzieciństwa
Eleny. A po drugie, dzienniczek musi
wytrzymać
wszelkie działania
mojej córki
na nim wykonane: pisanie, rysowanie, kolorowanie (kredki, mazaki),
przyklejanie,
np. zaproszeń,
biletów,
liści
i jeszcze nie wiadomo czego.... Bo Elena swoje plany w tym zakresie
już
ma!
Fragment
dzienniczka Eleny
|
Dzienniczek
jest bajecznie kolorowy – całe
strony. Z sympatycznymi, podobającymi
się
dziecku rysunkami, które
jednocześnie
pobudzają
wyobraźnię,
a przede wszystkim ułatwiają
zrozumienie treści.
Na przykład
dwie główki
z krótkimi
wypowiedziami zapisanymi w dymkach przyzwyczajają
dziecko do formy dialogu, rozmowy. Są
doskonałym
schematem prostych konstrukcji składniowych
używanych
w codziennej mowie.
Fragment
dzienniczka Eleny
|
W
dzienniczku jest wyodrębnione
miejsce na rysunek lub przyklejenie pamiątki
ważnej
dla dziecka. Są
linijki na opis przeżyć,
doświadczeń,
emocji.
Właśnie
– emocji...
Bo – jak podkreślają
autorki: dzienniczek jest
doskonałym
treningiem komunikacji, uczącym
dziecko językowego
wyrażania
siebie, nazywania emocji, opisywania rzeczywistości.
Mój
pierwszy dzienniczek to
propozycja niezwykle korzystna dla dwujęzycznego
dziecka. Bowiem dziecko, opisując
własne
emocje, przeżycia
czy doświadczenia
łatwiej
wyeliminuje ewentualny problem bariery językowej,
obawy,
lęku
przed mówieniem
i/lub
pisaniem po polsku. A
przecież
chodzi nam o to, aby pomóc
dziecku “oswoić
się”
z emocjami, a nade wszystko nazwać
je, opisać,
wyrazić
słowem.
Bez wątpienia
Mój
pierwszy dzienniczek okaże
się
skutecznym narzędziem
w tym działaniu.
Dzienniczek
pomaga
wspierać
naukę
czytania i pisania po polsku.
A
moja siedmioletnia córka,
której
Mój
pierwszy dzienniczek
skojarzył
się
z książką
do nauki polskiego podsunęła
mi dodatkowy
pomysł
wykorzystania dzienniczka. Właśnie
jako swego rodzaju podręcznika
do nauki języka
polskiego. Ale podręcznika
nietypowego, innego od tych szkolnych, do których
dziecko jest przyzwyczajone.
Otóż
w dzienniczku zawarto kilkadziesiąt
tematów,
opisów
codziennych sytuacji. Do każdego
tematu można
przecież
przygotować
scenariusz “spotkania z polskim”. Nie – lekcji, tylko zajęć
wypełnionych
zabawą,
piosenką,
wierszem, inscenizacją...
Warto zadbać
o to, by dziecko mogło
rozwijać
zainteresowania plastyczne, muzyczne. By było
spontaniczne i kreatywne.
I
tak na przykład:
- dziecko poznaje i nazywa kolory po polsku, a potem bawi się nimi:
- lub odkrywa “magiczne słowa”. Oprócz przepraszam dodajemy proszę, dziękuję. Rozmawiamy o emocjach, kiedy ktoś jest smutny, a kiedy radosny czy zatroskany, itp.:
Ale
przede wszystkim Mój
pierwszy dzienniczek można
wykorzystać
jako
świetną,
merytorycznie przemyślaną
pomoc do nauki gramatyki języka
polskiego. A w przypadku dwujęzycznego
dziecka ma to niebagatelne znaczenie. Dziecko może
bowiem nakładać
formy i konstrukcje gramatyczne jednego języka
na drugi. A to bardzo niepożądane!
Spójrzcie
tylko na te tematy. Jak wspaniale dziecko kształci
giętkość
języka
polskiego, poprawność
składniowo
– stylistyczną:
Pomysły
wykorzystania dzienniczka nasuwają
się
same. Nie sposób
wszystkich tutaj opisać.
Dodam
jeszcze, że
w książce
znajdują
się
informacje o tym, czym jest dzienniczek, skąd
pomysł,
do koga jest skierowany, czemu służy
i jak go prowadzić.
Są
też
przykładowe
zdjęcia
dzienniczków
dzieci. A to dla dziecka dodatkowa motywacja, bo jeśli
inni piszą,
to i ja zacznę!
Polecamy
Mój
pierwszy dzienniczek!
Elena
(7lat) i jej mama
Ten dziennik będzie z pewnością wspaniałą pamiątką. :)
OdpowiedzUsuńZapał do uzupełniania dzienniczka olbrzymi, więc chyba coś z tego będzie!
UsuńBardzo fajny pomysł :), ale i tak nie przebije to dzienniczka z wakacji :), który sama wykonała :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)! również serdecznie pozdrawiam
UsuńHa! Alicjo, ja też o tym Dzienniczku pisałam... Co za zbieg okoliczności! http://kozaikozak.blogspot.com/2014/02/prosze-adnie-sie-wpisywac-lecz.html Pozdrawiam (współklubowiczka Klubu Polki na Obczyźnie)
OdpowiedzUsuńTen zbieg okoliczności to “dwujęzyczek”?
UsuńPozdrawiam i zajrzę do Ciebie :)